Wpisy gościnne pod lupą

image title

Wpisy gościnne - bloggingChcąc zaznaczyć swoje miejsce w sieci, najprostszym sposobem jest założenie i rozpoczęcie prowadzenia bloga oraz pisanie ciekawych treści, które zdobędą uznanie czytelników. Jest wiele metod na promowanie własnej twórczości w sieci, jedną z nich są wpisy gościnne lub gościnne blogowanie. Wartym polecenia jest obszerny ebook na ten ten temat. Tego typu wpisy są zaopatrzone w linki lub stopkę autorską, dzięki nim można uwidocznić swoją obecność w Internecie i zwrócić uwagę innych użytkowników na swoją twórczość, ale również zbudować swoją reputację w sieci i poznać wpływowych ludzi z branży. Dotychczas był to sprytny sposób na uzyskanie kolejnych linków, ale Matt Cutts ogłosił, że wyszukiwarka będzie baczniej przyglądać się wpisom typu guest blogging. A wczoraj dodatkowo zakomunikował na twiterze: Today we took action on a large guest blog network. A reminder about the spam risks of guest blogging. Chodzi o wyeliminowanie marnych i bezużytecznych treści, które w zdewaluowany spamerski sposób próbują jawić się jako wpisy gościnne, a są jedynie karykaturą pierwotnej idei, nie prezentują wysokiej wartości, a jedynie mają na celu pozyskanie kolejnych linków.

Wpisy gościnne to publikowane na blogach artykuły, które z reguły mają charakter promocyjny. Wyróżnia się dwa warianty wpisów gościnnych:

  • Dla celów SEO – publikowany artykuł jest wyłącznie narzędziem, które ma pomóc w uzyskaniu linków dofollow. Blogerzy korzystają z tej metody, szukają odpowiednich stron, do których zgłaszają się z prośbą o opublikowanie ich artykułu (odpłatnie lub też nie), ale warunkiem jest umieszczenie odnośnika dofollow do jego strony lub bloga. Istotne jest to, do jakiej strony link będzie prowadzić. W przypadku gdy blog jest o niskiej wartości, to dla wyszukiwarki jest to znak o wykorzystaniu gościnnych wpisów dla celu zdobywania linków.
  • Dla celów budowania wizerunku autorytetu w sieci – celem blogowania gościnnego jest powiększenie liczy czytelników i wzbogacenie strony o oryginalną i wartościową treść. Wyszukiwarka zupełnie inaczej traktuje wpisy takiego typu.

Gościnne blogowanie ma dwie główne zalety:

  • Teksty krótkie lub dłuższe zamieszczane na blogach innych blogerów pozwalają na pozyskanie istotnych przy pozycjonowaniu, nowych zwrotnych linków, które podnoszą pozycję bloga w wyszukiwarkach i w rankingach, ale przede wszystkim na zdobycie nowych czytelników.
  • Pozyskanie dobrej treści od autorów, którzy mają ochotę publikowania na twoim blogu. To też zapewnia dodatkowy ruch, ponieważ twórca zawsze rozpowszechnia swoje gościnne teksty własnymi kanałami.

Pozyskiwanie nowych czytelników i praktykowanie wpisów gościnnych należy teraz traktować z pewnym dystansem. Owszem, strategia ta jest korzystna dla obydwu stron. Osoba dokonująca wpisu gościnnego prezentuje swoje umiejętności i usługi, ale przy okazji buduje swoją reputację specjalisty w branży. Zaś patrząc na drugą stronę – właściciel bloga otrzymuje unikalną i wartościową treść, która charakteryzuje się innym punktem widzenia tematu.

Tego typu współpraca powoduje wzrost reputacji i zyskuje bardziej ukierunkowaną społeczność. Dzięki takim publikacjom można uzyskać efekt wirusowy. Można to osiągnąć na dwa sposoby: poprzez pozyskiwanie czytelników na wielu blogach – wpisy będą się stopniowo rozprzestrzeniać, dzięki udostępnianiu przez stałych czytelników i przyjaciół postów na Twitterze, Facebooku i innych portalach społecznościowych, zaś drugi sposób wymaga ciężkiej pracy, polegającej na znalezieniu atrakcyjnego tematu oraz starannego przedstawienia go. Należy dążyć do opublikowania artykułu na szczególnie aktywnym i popularnym blogu. Tekst może trafić na pierwszą stronę i rozprzestrzenić się w świecie blogosfery. Z punktu widzenia firmy Google, aby wyszukiwarka nie potraktowała waszej twórczości jako spamerskiej, lepiej jest poświęcić czas na odnalezienie odpowiedniego bloga, który jest wartościowy i posiada status autorytetu. Ale aby wasz tekst został opublikowany na takiej stronie, nie może być średni. Dostarczany artykuł powinien być wysokiej jakości, oryginalny, unikalny i wartościowy, przede wszystkim powiązany tematycznie z treścią strony, a jej autor powinien wypracować sobie Google Authorship.

A więc sednem jest, aby nie mieszać guest bloggingu z link buildingiem, gdyż skupianie się na zawieraniu linków w tekście może spowodować to, że treść będzie słabej jakości, a wpisy gościnne muszą przekazywać sprawdzone i interesujące informacje, by spełniały prawidłowo swoją rolę, której wymaga polityka wyszukiwarki. Masowe dodawanie wpisów gościnnych w celu zdobycia jedynie kolejnego linku i wzmożenia ruchu na stronie sprawia, że w takich przypadkach Google będzie podejmować przeciw tego typu wpisom działania. Matt Cutts już znacznie wcześniej przestrzegał przed nadużywaniem gościnnych wpisów, gdyż wyszukiwarka może takie artykuły potraktować jako spam i nałożyć sankcje. Trzeba to robić w rozważny sposób, tak aby Google rozpoznało nas jako źródło autorytatywne. Aby gościnne blogowanie spełniało swój cel, należy podejść profesjonalnie i rzetelnie podczas tworzenia artykułów. Należy pisać wartościowo, linkować rozsądnie w treści artykułów, nie pisać krótkich tekstów, nie miksować treści i nie robić tego masowo. Powinno się zatem tworzyć artykuły z myślą o czytelnikach, aby tekst był chętnie czytany i przesyłany do kolejnych odbiorców – budowanie kontaktów z rzeczywistymi czytelnikami jest najważniejsze.

Inne publikacje w języku polskim na ten temat godne polecenia:
www.silesiasem.pl: Google zabronił kolejnych metod zdobywania linków z artykułów
www.evive.pl: Definitywny koniec ery gościnnego blogowania

10 thoughts on “Wpisy gościnne pod lupą

  • Magda

    Bardzo dokładny i rzetelny artykuł. Artykuły gościnne są nadal bardzo dobrym źródłem linków ale głównie brandowych (z podpisu). Stosując powyższcze wskazówki o długości, merytoryczności i unikalności takiego wpisu raczej nie narazimy się wielkiemu G.

    Odpowiedz

Pingback: Public Relation i Corporate Identity w Akademii e-Przedsiębiorstw - Memtor Marketing

  • MajkB

    Wpisy gościnne i artykuły sponsorowane będą przyszłością SEO. Na SEMcampie mówił o tym Cezzy. Jednak trzeba dywersyfikować aby nie przesadzić z ilością linków co jest raczej oczywiste.

    Odpowiedz
  • Kybalion

    Bardzo dobrze, że google stawia na jakość nie na ilość. Wartościowa, unikatowa i często aktualizowana treść powinna być głównym wyznacznikiem dobrego bloga. Niestety w chwili obecnej wiekszość blogów, nie tylko tych z dziedziny SEO, to śmietniki na których niczego ciekawego znaleźć nie można.

    Są tworzobe bo autorom wydaje się, że jak sklecą kilka zdań to pieniążki popłyną jak woda ze źródła. Niestety, a może na szczęście, aby zarabiać na blogu trzeba wykazać się pomysłowością, wytrwałością i oryginalnością.

    Cieszy mnie, że właśnie ten kierunek rozwoju jest promowany i nagradzany przez google.

    Odpowiedz
  • Łukasz

    Tak naprawdę, to jak ktoś chce wypromować bloga, a tym bardziej na nim zarabiać, to musi mieć wiedze i z marketingu internetowego, i z SEO i copywritingi itp. Pewnie dlatego jest tak małą grupa osób, które na blogach zarabiają:)

    Odpowiedz
  • Lemon IT

    Blog powinien być źródłem wartościowej i unikatowej wiedzy, dobrze, że Google stara się takie właśnie promować i ogranicza pozycjonerski śmietnik. Wszyscy na tym skorzystają – i użtkownicy, i firmy, które budują swój wizerunek, i pozycjonerzy, których praca będzie wreszcie odpowiednio wyceniana.

    Odpowiedz
  • promoagency

    Zgodzę sie z Markiem. Wartościowe publikacje wpływaja na ranking wyszukiwarek, dobra treść oraz często publikacje np. 2 razy w miesiacu bardzo dobrze wpłyną na ranking.
    Odnośnie bloga a precla to róznica jest widoczna golym okiem.Zwykle precel jest blokiem suchego tekstu zasianym linkami. Jesli ktoś prowadzi bloga to dba o to aby a teraz była przyjemna dla oka czytelnika i ciekawa.

    Odpowiedz
  • Adrian Pakulski

    Trudno też do końca pojąć, co Googlarze mają na myśli mówiąc wpisy gościnne i nakładanie za nie kar dla samych autorów. Kilka dni temu Matt chwalił się, że wzięli się za niemieckie (?) guest blogi – różnica jest taka, że to tylko nazywa się guest blogiem, a techniczne przypomina raczej polskiego precla.

    Poza tym, wpisy gościnne jako takie mają się dobrze – widać to też po większych kampaniach i nie dot. to tylko blogów, ale i portali contentowych. Treść w zamian za możliwość przepchnięcia nazwiska (nic złego) staje się coraz popularniejszą formą promocji. Dobrym casem może być kampania jaka została przeprowadzona na potrzeby pozycjonowania na rynku nazwiska CEO spółki LeadBullet (do wygooglowania).

    Odpowiedz
    • Urszula Ciuk

      Bardzo mi miło, że znalazł Pan czas na przeczytanie mojego artykułu i dziękuję za interesujący komentarz 🙂 Wydaje mi się, że Google chciało zwrócić uwagę osobom, które nadużywają wpisów gościnnych. By tego typu artykuły były bardziej dopracowane i by poświęcić więcej czasu na napisanie ich.

      Odpowiedz
    • Marek Olas

      Jest płynna granica pomiędzy preclem a blogiem. Jedną z cech, które skłaniają do zakwalifikowania danej strony internetowej jako precla, a nie bloga, jest ilość wpisów gościnnych. Na sprawy właściwych proporcji zwracali uwagę już starożytni i o tą równowagę chodzi Cuttsowi i Google SQT. Nie mam wątpliwości, że wartościowe publikacje gościnne w pełnym tego słowa znaczeniu są skuteczną formą promocji i nadal będą oddziaływać pozytywnie na rankingi wyszukiwarek włącznie z Google.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *